czwartek, 23 grudnia 2010

Analiza Vitalya

http://www2.pictures.zimbio.com/gi/Australian+F1+Grand+Prix+Previews+Mjvcji-QBvIl.jpg

Jest tyle samo osób, które mówią że pozostawienie w Lotusie rosyjskiego kierowcy było dobrą decyzją co ludzi którzy ( za niezbyt zachwycający - nie oszukujmy się ) nie pozostawiają na nim suchej nitki. Fakt jest faktem. Na dwa kolejne sezony, Vitaly Petrov będzie przywdziewał czarno - złoty uniform Lotus Renault GP.

Tak się składa, że zostało to oficjalnie ogłoszone na wielkiej konferencji, z kamerami i transmisją na żywo w kilku kanałach informacyjnych. Działo wytoczono ogromne. Świat F1 jednak bardziej myśli o świętach, niż o tym kto będzie partnerem Roberta. Da się zauważyć, że rok temu więcej szoku i szumy wywołała decyzja o powrocie Michaela Schumachera. Bez miliona widzów oglądających z zapartych tchem reality show " Gdzie Pojadę? ".

Każdy kierowca ma minusy. To prawda. Mieszanie z błotem Petrova jest bezpodstawne i pozbawione sensu. To jest debiutancki rok w F1. Trudno byłoby nie dać mu drugiej szansy, bo nikt też nie spodziewał się po Vitalyu niesamowitych rezultatów. Miał się uczyć. Chyba mu dobrze poszło skoro przez 75 % wyścigu o GP Abu Zabi, trzymał za sobą Fernando Alonso, nie popełniając najmniejszego błędu i nie zostawiając choć najmniejszej luki.

Jego postawa z wyścigu na wyścig była coraz lepsza. Było również trochę pecha, jak w Bahrajnie, jednak wyraźnie Petrov nie zamierzał się tym przejmować. Mimo krytyki starał się jak mógł. Poprawiał swój styl jazdy. Wyczuwał Renault. Nie tylko jako bolid, ale również team. Trudno jest wypaść z łajby nazwanej GP2 i zostać przyjętym do załogi F1. Team zaufał również jemu. Nie bez znaczenia są też sponsorzy.

Polacy mają takie dziwne uprzedzenia. Nick Heidfeld był Niemcem. Petrov jest Rosjaninem. W Nicku nie powiedziano chyba ani jednego przychylnego słowa na popularnych portalach traktujących " o wszystkim ". Z Petrovem nie jest lepiej. Dzięki takiej "edukacji" rośnie nam pokolenie w którym kibicowanie będzie zależało nie od upodobań i sympatii, ale od tego jaka flaga widnieje przy nazwisku.

Jeżeli nie będzie wyników, nie będzie Petrova w Lotus Renault. Jeżeli kolejny sezon będzie tym w którym zawiedzie, nikt nie będzie trzymał go na siłę w Enstone. To wiemy my i wie Vitaly. Pytanie brzmi: "Na ile procent zrealizuje mój kontrakt?". Kolejne 20 wyścigów będzie definiowało odpowiednie klauzule.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz